Czesc!
Dzisiaj na tapetę idzie bardzo tani i dobrze dostępny produkt. Czy warto wydac na niego pięc złotych? Przeczytajcie.
Opis producenta
Seria Nature therapy to wyjątkowa kombinacja natury i nowoczesnej technologii dla naturalnie zdrowych włosów, nie zawiera parabenów, SLES i SLS. Stworzona została do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, szczególnie wymagających wzmocnienia, w celu przywrócenia im blasku, siły i elastyczności.
Spray regenerujący włosy Zanieczyszczone powietrze, stres mogą powodować utratę koloru i matowienie Twoich włosów, dlatego Nature therapy stworzona została, aby przywrócić włosom blask, siłę i elastyczność. Spray o świeżym zapachu malin regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza.
Skład
Aqua (woda), Cetrimonium Chloride(konserwant), Glycerin(gliceryna), Polyquaternium-70 (and) Dipropylene Glycol(rozpuszczalnik), Propylene Glycol,Coceth-7 (and) PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether (and) PEG-40 Hydrogenated Castor Oil (emulgulator), Rubus Idaeus Fruit Extract(ekstrakt z malin), Acetum(ocet), Prunus Armeniaca Fruit Extract(ekstrakt z moreli), Prunus Persica Fruit Extract(ekstrakt z brzoskwini), Pyrus Malus Fruit Extract(ekstrakt z jabłka), Polysorbate 80, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, PEG-12 Dimethicone, Parfum, Methylizothiazolinone(konserwant), Cl 16255, Cl 16185.
Moja opinia
Cena: około 5-6 zł
Dostępnośc: ja kupiłam w E.Lelerc, ale dostępne są też w Naturze
Pojemnośc: 120ml
Zapach: jak dla mnie to zapach kwaśnych malin, trochę chemiczny
Wydajnośc: średnia
Opakowanie: plastikowa buteleczka z atomizerem - używa się jej bardzo wygodnie - nie zacina się
Producent obiecuje, że kosmetyk przywróci naszym włosom siłę, blask i elastycznośc. Ponadto ma pomagac nam w ich rozczesywaniu oraz działac na nie wygładzająco. Stosuję go codziennie przez miesiąc po kazdym myciu i zostało mi jeszcze 1/3 buteleczki.
Regeneracji włosów nie zauważyłam, jedyne z czym moge się zgodzic to fakt, że faktycznie włosy dzięki niemu łatwiej się rozczesują i nie plączą. Co do blasku, to też go za wiele nie ma. Większy blask miałam na włosach po płukankach ziołowych czy też po płukance z octu jabłkowego!
Zapach na moich włosach nie utrzymuje się długo. Raczej do tego produktu już nie wrócę, bo w sumie oprócz tego, że pomaga rozczesac włosy to nie robi nic.
Jeśli ktoś potrzebuje produktu tylko do tego celu, to jak najbardziej polecam, bo jest bardzo tani i dosc wydajny.
Miałyście go ? Lubicie? Dajcie znac :)
36 Comments
nie miałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńdużo o nim słyszałam i ciekawi mnie, ale jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńjest tani, więc można spróbowac ! :)
Usuńmiałam go i był ok:)
OdpowiedzUsuńto super, że się sprawdził! :)
UsuńMiałam z tej serii płukankę i 60 sekundową maseczkę - moje włosy je pokochały, więc muszę spróbować tego sprayu : )
OdpowiedzUsuńo widzisz ! ja miałam z tej serii tylko spray :)
Usuńkiedys byl boom na niego ale odpuscilam sobie:P
OdpowiedzUsuńTe kiedyś, to było 3 lata temu :P pamiętam jak wiele blogerek się nim zachwycało... :) Ja również odpuściłam.
Usuńze względu na samo dobre rozczesywanie wystarczy dobra odzywka, słyszałam o tym produkcie ale nigdy go nie miałam i chyba nie będę kupować ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam.
izaporemba.blogspot.com
to prawda, wystarczy odżywka, dlatego taki produkt jest dla mnie zbędny :))
UsuńSłyszałam wiele dobrego na temat tej serii :)
OdpowiedzUsuńja miałam tylko ten spray :))
UsuńSłyszałam wiele dobrego na temat tej serii :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego na temat tej serii :)
OdpowiedzUsuńMiałam na niego ochotę, ale jeśli tylko ułatwia rozczesywanie to sobie daruje ;)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie on nic nie zdziałał :(
UsuńKusiły mnie te maliny, ale skoro zapach jest chemiczny i nie zachwyca efektami, to chyba sobie odpuszczam
OdpowiedzUsuńZa 5zł można spróbowac :) Moż akurat u Ciebie się sprawdzi :)
Usuńja byłam jakiś czas temu bardzie nastawiona na niego stacjonarnie, ale nie mogłam go nigdzie znaleźć więc sobie odpuściłam :P
OdpowiedzUsuńJa go dorwałam w Le Clercu :D
Usuńkiedyś kupiłam przypadkiem ale często do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam :)obserwuję :)
OdpowiedzUsuńchyba by mi się nie przydał ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam, ale używałam spray z Marion, takie w czerwonym opakowaniu, bodajże ochrona przed wysoką temperaturą, był super, także kosztował jakieś 5-6 zł, polecam ;)
OdpowiedzUsuńświetny na wiosnę:) lekki i przyjemny:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie działa tak jak powinien. Miałam na niego chęć ale póki co zszedł na dalszy plan. :)
OdpowiedzUsuńKurcze, żeby miał lepsze działanie, to bym zakupiła, tym bardziej, że zapach musi być obłędny!:))
OdpowiedzUsuńKilka lat temu miałam przyjemność używać tego sprayu ale po wykończeniu butelki po więcej nie sięgnęłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię!:]
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńmiałam go sobie fundnąć, ale w końcu zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olejki do włosów od Marion. Ratują moje zniszczone końcówki, ale należy uważać, by z nimi nie przesadzić. Włosy mogą wyglądać wtedy na przetłuszczone. :) Cóż, umiar się liczy :)
OdpowiedzUsuńMam ten produkt, ale jeszcze z niego nie korzystałam :P Stoi w kolejce :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś kupić, potem zapomniałam, ale widzę, że tak samo jak każde mgiełki - nic nie robią oprócz wspomagania rozczesywania :/
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy :)
OdpowiedzUsuń