Ziaja liście manuka, czyli żel do mycia twarzy, który podrażnia moją skórę głowy
By Pink Lipstick - 13:41:00
Hej!
Jak więszkośc z Was wie, mam duże problemy z włosami i używam tylko szamponów łagodnych, bez SLS. A co to ma do żelu do mycia twarzy, napiszę za chwilę.
Skończył mi się mój ulubiony żel z BeBeauty, więc pomyślałam, że wypróbuję czegoś nowego. Postanowiłam, że tym razem zakupię sobie wychwalony żel z Ziaji.
Co mówi o nim producent?
Skład
Moja opinia
Pojemnośc: 200ml
Cena: około 8zł
Dostępnośc: drogerie
Zapach: przyjemny, jak dla mnie pachnie lekko cytryną
Opakowanie: plastikowa butelka z pompką
Jak widzicie żel ma w składzie silny SLS. Wiem, że niektórym wcale nie szkodzi, innym zaś przeciwnie.
I co dziwne, produkt ten nie podrażnił mojej skóry na twarzy, za to skórę na linii włosów. Gdy go pierwszy raz użyłam i zaczęła mnie swędziec głowa, pomyślałam, że może to przez coś innego. Zrobiłam więc jeszcze kilka podejśc i okazało się, że jednak to on jest sprawcą swędzenia. Było ono tak nieznośne, że musiałam przemyc skórę na linii włosów wodą. Widocznie gdy myłam twarz, to żel wpływał mi do włosów nad czołem i podrażniał skórę, która u mnie jest tam bardzo wrażliwa
Co do skóry na twarzy to kosmetyk bardzo dobrze ją oczyszczał, mocno ściągał, ale też i wysuszał.
Na umycie twarzy potrzebowałam dwie pompki żelu. Bardzo dobrze się pienił.
Na umycie twarzy potrzebowałam dwie pompki żelu. Bardzo dobrze się pienił.
Strasznie przypominał mi "wysuszacza" Effaclar Duo z La Roche-Posay. Tyle, że ten jak dla mnie jest trochę łagodniejszy. Tamten natomiast, wysuszał mi bardzo twarz, ale nie drażnił skóry na głowie.
Z serii liście manuka miałam oczyszczającą pastę, która sprawdzała się u mnie rewelacyjnie, niestety jej braciszek nie zdał egazaminu.
Kolejny raz potwierdziło się to, że moja skóra głowy nie toleruje SLS'ów. W życiu bym nie pomyślała, że jakikolwiek produkt do mycia twarzy może zrobic jej krzywdę, ale jednak... Jestem zmuszona używac tylko łagodnych produktów. Żel znalazł już nowego właściciela, ja ze spuszczoną głową wracam do żelu micelarnego z BeBeauty.
22 Comments
U mnie też wysuszał skórę twarzy ;/ W roli szamponu go ni stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńNie myłam nim głowy :) Przy myciu twarzy wlatywał mi do linii włosów i podrażniał tam skórę :))
UsuńOj szkoda. U siebie nigdy nie miałam takiego przypadku, ale serią manuka ogólnie nie przepadam :P
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz się z czymś takim spotkałam :)
UsuńMoże spróbuj z naturalnymi żelami ? ;) Miałam dla mnie przeciętniak, ale to aż dziwne że w tej okolicy Cię podrażniał też by pewnie z początku myślała, że to nie to ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała czegoś łagodnego poszukac :) Też bym się nie spodziewała :))
UsuńLa Roche bardzo lubie, ale mam bardzo tlusta skore. Za kosmetykami z Ziaja nie przepadam.
OdpowiedzUsuńJa też raczej nic z Ziaji nie kupuję, ale ten płyn mnie skusił :)
UsuńJa mam bardzo wrażliwą skórę na linii włosów przy czole i czasem mi się zdarza że płyn np. micelarny do buzi jest ok a tam mi wysusza i bardzo ściąga:)
OdpowiedzUsuńOkazało się, że mam tak samo :P
UsuńTo jest ta seria z ziaji której nie lubię miałam i żel i krem i serum punktowe nie polubiłam ich.
OdpowiedzUsuńWidzę, że albo je ktoś kocha albo nienawidzi :P
Usuńżel i tonik kompletnie się u mnie nie spisał
OdpowiedzUsuńToniku nie miałam;)
UsuńSłyszałam o nim wiele dobrego. Zapraszam na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie się nie sprawdził :)
UsuńTa seria ma chyba tylu przeciwników,ilu zwolenników... Ja jeszcze niczego nie miałam, ale chyba te kosmetyki są dla mnie za silne...
OdpowiedzUsuńDokładnie :) U mnie też okazały się za silne, przynajmniej ten żel :)
UsuńDużo słyszałam o tej serii sama zastanawiałam się nad kupnem ale mam tyle kosmetyków że na razie sobie daruję;)
OdpowiedzUsuńPs Mogę prosić o kliknięcie w ostatnim poście? Bardzo mi pomożesz;) Buziaki ;)
Nie miałam i pewnie raczej nie kupię, ale też jestem fanką micelarnego żelu z Biedronki i pasty oczyszczającej z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale mnie np pasta też nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńGdy był szał na nie -chciałam. Jednak po tych wszystkich recenzjach to chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń