Myślę, że nikomu nie trzeba przedstawiac kultowego produktu NARS - chyba każdy zna Orgasm. Jak dla mnie jest to wyjątkowy róż, w brzoskwiniowym odcieniu. Znalazłam kilka zbliżonych produktów do NARSa i mam nadzieję, że znajdziecie tutaj swój tańszy odpowiednik :)
Każdy z produktów posiada różową/brzoskwiniową matową bazę oraz złote drobinki. Poszczególne produkty różnią się od siebie ilością drobinek, intensywnością różowego pigmentu oraz trwałością.
Oczywiście najtrwalszy jest Orgazm - tutaj nie ma wątpliwości. Wygrywa pod każdym względem. I to właśnie on ma najbardziej intensywną bazę - nawet gdy drobinki trochę się zetrą - róż zostaje na policzkach.
Na pierwszym miejscu podobieństwa do oryginału, ustawiłabym dwa produkty równorzędnie. Mianowicie, Oh Oh Blusher, Lovely oraz róz z paletki 3 Step To Perfect Face, Wibo. Ten pierwszy posiada najwięcej złotych drobinek ze wszystkich zamienników - nawet więcej niż NARS i to go najbardziej różni od Orgasmu.
Róż z paletki Wibo posiada mniej więcej tyle samo drobinek co Orgasm. Jednak troszkę wyglądem brakuje mu do NARSa. Baza różu ma nico inny odcień niż oryginał. Mimo wszystko jest bardzo podobny.
Róż z paletki Wibo posiada mniej więcej tyle samo drobinek co Orgasm. Jednak troszkę wyglądem brakuje mu do NARSa. Baza różu ma nico inny odcień niż oryginał. Mimo wszystko jest bardzo podobny.
Na 2 miejscu znajduje się produkt firmy The Balm - Hot Mama. Ma ona mniej napigmentowaną bazę i mniej drobinek niż NARS. Odcień różu też nieco się różni. Jak dla mnie Hot Mama jest delikatniejsza niż NARS.
3 miejsce przyznałabym różowi z paletki E.L.F - ten z kolei, ma najmniej drobinek ze wszystkich wyżej wymienionych produktów i również trochę różni się odcieniem od oryginalnego produktu. Jest najmniej podobny ze wszystkich zamienników.
Teraz porównajmy sobie ceny.
Orgasm, NARS - około 150zł (4,8g)
Oh Oh Blusher, Lovely - około 10zł (8g)
3 Step To Perfect Face, Wibo - około 20zł (10g)
Hot Mama, The Balm - około 60zł (7,08g)
E.L.F - około 25zł (8,4g)
Jak widać te najtańsze produkty są najbardziej zbliżone wyglądem do oryginału :)
Co do opakowań, to NARS wygląda oczywiście najbardziej elegancko, opakowanie wykonane jest z matowej gumy. Minusem jest to, że bardzo się brudzi.
E.L.F jest z całą pewnością na tej marce wzorowany. Posiada bardzo podobne opakowanie do NARSa, tak samo szybko się brudzi, ale wygląda bardzo ładnie.
Wibo to najzwyklejsza plastikowa paletka z lusterkiem, której jakość jest przeciętna.
Lovely za to, ma niezbyt ładne, plastikowe opakowanie, które nie jest trwałe. Za to, cena i jakość kosmetyku to rekompensuje.
No i na końcu Hot Mama, która posiada papierowe opakowanie, ozdobione pięknymi grafikami.
Lovely za to, ma niezbyt ładne, plastikowe opakowanie, które nie jest trwałe. Za to, cena i jakość kosmetyku to rekompensuje.
No i na końcu Hot Mama, która posiada papierowe opakowanie, ozdobione pięknymi grafikami.
Żaden z tych róży nie wygląda identycznie jak NARS, ponieważ to właśnie on ma najmocniej napigmentowaną różową, matową bazę, której żaden z zamienników nie dorównuje.
Oh Oh Blusher oraz Wibo są do niego najbardziej zbliżone, z tym, że produkt Lovely ma więcej złotych drobinek niż Orgasm.
Robiąc swatch'e, zauważyłam, że wszystkie zamienniki wpadają mocniej w brzoskwinie niż sam Orgasm. Przy nich, wydaje on się bardziej różowy/koralowy :)
Robiąc swatch'e, zauważyłam, że wszystkie zamienniki wpadają mocniej w brzoskwinie niż sam Orgasm. Przy nich, wydaje on się bardziej różowy/koralowy :)
Gdybym ja miała wybierac, to tak jak pisałam wyżej: podobieństwem według mnie wygrywają: Lovely i Wibo. Reszta, że tak powiem zalatuje NARS'em, ale nie jest do niego, aż tak podobna. Choc jak widzicie na swatch'ach - każdy ma coś z Orgasmu :)
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, a zapomniałam o czymś napisać, to dajcie znac w komentarzu :)
I jak? Który zamiennik najbardziej Wam się podoba? :) Może znacie jeszcze jakiś inny?
Pozdrawiam,
Pink Lipstick
39 Comments
Mialam hot mame i taz mam narsa. I musze przyznac, ze nie porownalabym ich. Jk dla mnie wygrywa mamuska :)
OdpowiedzUsuńBo nie są identyczne :D Mamuśka jest ładna :)
UsuńEfekt Oh Oh Blush chyba najbardziej mi się podoba ale fakt trochę im wszystkim brakuje do Orgasmu ;)
OdpowiedzUsuńOh Oh Blusher jest najmocniej napigmentowany z wszystkich zamienników, zapomniałam napisac :P
UsuńDla mnie najbardziej odpowiedni byłby Hot mama :)
OdpowiedzUsuńDelikatna brzoskwinka :))
UsuńTeraz używam różu wypiekanego z FM w odcieniu Delicious Papaya i nawet przypomina NARSa ;)
OdpowiedzUsuńO proszę, o nim w ogóle nie złyszałam :) Dzięki! Ktoś na pewno skorzysta z tego zamiennika :)
UsuńSwietny post ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 :*
UsuńMam i lubię Nars, ale na twarzy różnice miedzy nim, a Wibo są minimalne jak dla mnie 😜
OdpowiedzUsuńTak, bo on jest podobny, ale jak obserwowałam, to jednak u mnie na twarzy widac było najmocniej Narsa i trzymam się tego, że on ma najmocniejszą bazę i to w innym odcieniu troszkę :D Najmniej się ścierał i najdłużej trzymał. Może też zależy jaką kto ma karnacje - ja jestem blada :D
Usuńciężko by mi było dobrać odpowiedni kolor, ale pewnie coś tam bym sobie znalazła dla siebie. :D
OdpowiedzUsuńNa pewno! :D
Usuńkiedys ten roz bardzo mnie kusil, teraz troche mi minelo :)
OdpowiedzUsuńJednym czasem było wielkie bum na niego, to fakt :D
Usuńdla mnie mamuśka wymiata :D najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŁadna jest :D
UsuńJa bym jeszcze porównała do niego najnowszy róż Wibo Ecstasy. Zarówno opakowanie jak i kolor z tego co widzę :)
OdpowiedzUsuńTak, wiem, że jest, ale nie kupiłam go właśnie dlatego, że aż za bardzo był podrobiony :D
UsuńZdecydowanie wolałabym kupić oh oh blush niż oryginał :) super zestawienie
OdpowiedzUsuńJest dużo tańszy, a bardzo podobny :D Dziękuje ;*
UsuńŻadnego z nich nie miałam :D
OdpowiedzUsuńMoże Cię coś skusi:D
UsuńBardzo ciekawy post :-) I inspirujący do poszukiwania tzw. Zamienników ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :*
UsuńFajnie, że istnieją tańsze alternatywy dla Narsa. Nawet, jeśli nie identyczne, to jednak bardzo podobne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Każdy znajdzie coś na swoją kieszeń :))
UsuńMam tę paletkę z Wibo, ale nie jestem z niej zadowolona. U mnie ten róż w ogóle nie jest widoczny, tylko strasznie świeci mi się policzek na złoto i nie wygląda to korzystnie :C
OdpowiedzUsuńDlatego pisałam, że żaden z nich nie ma takiej matowej bazy jak NARS :P I też mi się zdaje, że ich wygląd zależy od koloru cery :P
Usuń3 step i oh są zbliżona bardzo :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńRzeczywiście Lovely i Wibo najbardziej podobne :) a ile tańsze! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńkupiłam ostatnio Ecstasy z Wibo, miałam w sumie tego nie robić, bo jakoś mnie nie zachwycał, ale postanowiłam sprawdzić, o co tyle szumu :) no i przepadłam :) i faktycznie jest mega podobny do Narsa :)
OdpowiedzUsuńuu ile różów ;D
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć o takich zamiennikach
OdpowiedzUsuńRzeczywiście te najtańsze najbardziej zbliżone kolorystycznie :)
OdpowiedzUsuńOh Oh Blush – mój ulubiony, choć jak patrzę na zdjęcia to każdy kolor jest tutaj ładny. I mówi to osoba, która nie lubi różu. Paradoks.
OdpowiedzUsuńFajnie poczytać takie posty – nie trzeba testować i można zawsze wybrać coś w optymalnej cenie. Porównania są zawsze fajne!