Jakiś czas temu otrzymałam od NIVEA paczuszkę, w której znajdował się nawilżający balsam do opalania. Ja, Córka Młynarza, która nie lubi słońca, albo może odwrotnie - słońce nie lubi mnie, bez takiego kosmetyku latem się nie obejdę. Jeśli mam spędzić kilka godzin na słońcu, muszę użyc produktu z filtrem, inaczej będę czerwona, albo co gorsza poparzona. Dlatego super, że kosmetyk trafił w moje ręce, bo mogłam się troszkę ochronić przed promieniami.
Od producenta
- Pomaga zredukować ryzyko wystąpienia alergii słonecznej
- Zawiera skuteczny system filtrów UVA/UVB, by zapewnić natychmiastową i długotrwałą ochronę
- Zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry
- Wodoodporny
Ostrzeżenie:
Ważne wskazówki: Unikaj zbyt długiego przebywania na słońcu, nawet po zastosowaniu ochrony przeciwsłonecznej. Produkty ochrony przeciwsłonecznej nie zapewniają 100% ochrony. Nadmierne przebywanie na słońcu stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. Chroń niemowlęta i małe dzieci przed bezpośrednim działaniem promieni słonecznych. Unikaj bezpośredniego kontaktu preparatów ochronnych z odzieżą oraz twardymi powierzchniami, aby zapobiec powstawaniu plam.
Więcej możecie przeczytać tutaj.
Moja opinia
Balsam znajduje się w plastikowej butelce typu 'klik'. Jego konsystencja jest treściwa i gęsta, natomiast bardzo łatwo rozprowadza go się na skórze. W dodatku produkt bardzo szybko się wchłania, zostawiając na skórze widoczną otoczkę, nie zostawiając przy tym uczucia lepkości. Jeśli chodzi o zapach, to jest on przyjemny: świeży, kremowy.
Na opakowaniu znajduje się informacja, że buteleczka o pojemności 200ml, starczy nam na około 6 aplikacji na całe ciało.
Przez ostatnie kilka dni przebywałam dużo na słońcu, więc smarowałam nim regularnie. Jeszcze zostało mi go troszkę w butelce, także myślę, że starczy nawet na więcej niż 6 razy podane przez producenta.
Co do jego działania, to jestem zadowolona, ponieważ dał mi odpowiednią ochronę przed słońcem, przez co nie zostałam czerwonym burakiem :D Nie poparzyło mnie, jak to często u mnie bywa - a to najważniejsze.
Jeśli potrzebujecie kosmetyku do opalania, który da Wam ochronę przeciwsłoneczną, to polecam. Skoro takiemu Bladziochowi jak ja pomógł, to musi byc dobry :D
Lubicie kosmetyki Nivea? Jaki jest Waszym ulubionym? :)
Buziaki,
Pink Lipstick
56 Comments
Lubię Nivea. Sprawdzona marka.
OdpowiedzUsuńTo prawda, znana od lat :)
UsuńJa rzadko stosuję takie produkty 😁 zazwyczaj opala mnie na murzyna choć muszę przyznać że od dwóch lat nie opalam się, tyle tylko co w trasie mnie złapie słońce :)
OdpowiedzUsuńBoś Ty Czarna :D A ja śnieżna biel, która musi miec ochronę :D
Usuńlubię, dobra ochrona
OdpowiedzUsuńTak jest :)
UsuńKupiłam w tym roku kilka produktów do ochrony, a słońca w tym roku jak na lekarstwo.
OdpowiedzUsuńTo prawda :) U mnie świeci do południa, a wieczorem deszcz :)
Usuńu nas deszczu brak..
UsuńOstatnio bardzo polubiłam się z kosmetykami marki Nivea ;)
OdpowiedzUsuńJa je dopiero poznaję :)
Usuńlubię, lubię :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńDla mnie kremy ochronne zaczynają się powyżej spf 35
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZdecydowanie to coś dla mnie :) jestem bladzioszkiem i ochrona na pewno by mi się przydała, mam nadzieję że w sierpniu będzie więcej słońca ☀️ :)
OdpowiedzUsuńOby było cieplej :)
Usuńwarto mieć takie zabezpieczenie bo poparzenie słoneczne to bolesna sprawa
OdpowiedzUsuńTo prawda, doświadczyłam tego :D
UsuńMnie ich produkty do opalania coś uczulają ;/
OdpowiedzUsuńOjj, to niedobrze. Właśnie dlatego mówię, że wszystko trzeba próbowac samemu, bo u każdego sprawdza się coś innego :)
Usuńja w tym roku ani razu nie użyłam produktów do opalania :D ah ta pogoda...
OdpowiedzUsuńNiestety, pogoda tego lata jest kiepska :)
UsuńCiekawe, że producent określił ilość aplikacji - być może statystycznie używamy zbyt małj ilości produktu do opalania? Jako bladziocha nie ruszam się bez filtrów UV nawet w pochmurny dzień. Chętnie wypróbowałabym ten produkt! ;-)
OdpowiedzUsuńByc może właśnie dlatego :) To piona Bladziochu :D :*
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNivea znam i lubie. Tego nie uzywalam bo wstyd sie przyznac ale zapominam o takiej ochronie.
OdpowiedzUsuńJa też zapominam, więc nie jesteś sama, ale jak już wpadł mi w łapki ten balsam to go używałam chętnie :)
Usuńbardzo lubię kosmetyki Nivea ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :*
UsuńJa bardzo rzadko używam takie kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
ROzumiem :)
UsuńMoja rodzinka stosowała go podczas urlopu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również im się sprawdził :)
UsuńNie używam tego typu produktów, bo się nie opalam. :)
OdpowiedzUsuńJa też się nie opalam, ale dawał mi dobrą ochronę :)
UsuńJa niestety przez kilka ostatnich lat musiałam unikać słońca ze względu na terapie medyczne jakie przechodziłam. Aktualnie, w końcu, doczekałam się wakacji ze słońcem "za pan brat" i nawet nie mam ochoty sięgać po filtry - tak się stęskniłam za opalaniem :D
OdpowiedzUsuńsuper post :)
OdpowiedzUsuńNivea to dla mnie zapychacze...
OdpowiedzUsuńJa balsam polubiłam, a jego zapach wręcz uwielbiam.
OdpowiedzUsuńzapach klasyka ale działanie co kto lubi:)
UsuńJa w sumie używam kremu z filtrem do twarzy i 30 na jakieś znamiona, a na resztę ciała nie używam tych produktów ;D
OdpowiedzUsuńDużo dobrych opinii na jego temat trafiam, ale w tym roku, nie ma lata w Gdyni za bardzo, więc za rok się zastanowię :P
OdpowiedzUsuńNie stosuje takich produktów.
OdpowiedzUsuńJa całe życie byłam taką córką młynarza ale od kilku lat - nie wiem czy to starość czy co- ale w końcu łapie mnie słonko! I nawet jak sie spalę i piecze pupsko to później jest brązowa skórka a nie jak do tej pory pomidor :) Rzadko stosuję takie produkty, ale wiem że wazne jest stosowanie filtrów:)
OdpowiedzUsuńMnie jak już złapie słońcu, to od razu jestem czerwona :D
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupic tego typu kosmetyk, bo mój już sięgnął denka :)
OdpowiedzUsuńMarka Nivea to coś czemu można zaufać - zapewne i ten krem jest skuteczny...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
U mnie też filtry to podstawa, ale od lat nie miałam nic z Nivei ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze nie przepadam za tą marką ale chętnie wypróbuję ten balsam może się przekonam.
OdpowiedzUsuńbardzo dawno nie miałam nic z Nivei :) a ten produkt wydaje się bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńMiałam coś podobnego, ale z Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
Bardzo lubię markę Nivea, kiedyś miałam krem z filtrem i dużo balsamów do ciała, dezodorantów i żeli pod prysznic:).
OdpowiedzUsuńchętnie wybieram taką wysoką ochronę ale w tym roku nie miałam jeszcze okazji się opalać
OdpowiedzUsuńJa używam sporo niższych filtrów ;) A kosmetyki Nivea nawet lubię, choć nie kupuję ich za często.
OdpowiedzUsuńPolubiłam się z nim :)
OdpowiedzUsuń