Maseczkowy piątek: Bielenda jelly mask: żelowa maseczka nawilżająca + żelowa maseczka normalizująco-matująca
By Pink Lipstick - 19:54:00
Dzisiaj zapraszam Was na post z nowej serii, która nazywać się będzie "maseczkowym piątkiem". Co tydzień będę publikować maseczkowe posty. Zrobiłam dosc spory zapas na promocji w Rossmannie, więc będę testować :) Kto jeszcze nie widział zakupów z Rossmanna, to znajdzie je TUTAJ.
BIELENDA HYDROBOOSTER JELLY MASK: ŻELOWA MASECZKA NAWILŻAJĄCA
Zawiera cenione składniki aktywne, dzięki czemu doskonałe rezultaty widoczne są natychmiast, już po jednym zastosowaniu.
Jagody Acai to jeden z najmocniejszych składników antyoksydacyjnych, bogaty w witaminy A, B, E oraz składniki mineralne (magnez, krzem, cynk). Wzmacniają i nawilżają skórę, zapobiegają powstawaniu zmarszczek.
Algi koralowe optymalnie nawilżają i wygładzają skórę, zapobiegają jej wiotczeniu, opóźniają procesy starzenia naskórka.
Woda różana posiada właściwości tonizujące. Wspaniale odżywia skórę, dodaje blasku szarej, zmęczonej cerze. Uelastycznia, wygładza i nawilża skórę.
Jagody Acai to jeden z najmocniejszych składników antyoksydacyjnych, bogaty w witaminy A, B, E oraz składniki mineralne (magnez, krzem, cynk). Wzmacniają i nawilżają skórę, zapobiegają powstawaniu zmarszczek.
Algi koralowe optymalnie nawilżają i wygładzają skórę, zapobiegają jej wiotczeniu, opóźniają procesy starzenia naskórka.
Woda różana posiada właściwości tonizujące. Wspaniale odżywia skórę, dodaje blasku szarej, zmęczonej cerze. Uelastycznia, wygładza i nawilża skórę.
Efekt: Doskonale nawilżona, wypoczęta, gładka, pełna blasku cera.
Stosowanie: Całą zawartość saszetki nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Zmyć po 20 minutach ciepłą wodą. Stosować 2 razy w tygodniu.
Stosowanie: Całą zawartość saszetki nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Zmyć po 20 minutach ciepłą wodą. Stosować 2 razy w tygodniu.
Na początku składu maseczki znajdziemy wodę, pantenol, wodę różaną. Ponadto znajduje się w nim ekstrakt z alg koralowych, a także ekstrakt z jagód acai.
Moja opinia: Zapach maseczki jest słodki, cukierkowy. Przeznaczona jest do cery suchej, natomiast chciałam sprawdzić jaki efekt da na mojej mieszanej skórze. Sprawdziła się dobrze, dlatego sądzę, że osoby z inną cerą niż sucha, też będą z niej zadowolone.
Po zmyciu maski skóra była nawilżona, wygładzona i ujednolicona. Wyglądała na świeżą i wypoczętą. Jeśli takiego efektu szukacie to polecam. :)
BIELENDA MATTBOOSTER JELLY MASK: ŻELOWA MASECZKA NORMALIZUJĄCO-MATUJĄCA
Zawiera cenione składniki aktywne, dzięki czemu doskonałe rezultaty widoczne są natychmiast, już po jednym zastosowaniu.
Witamina C to jeden z najsilniejszych antyoksydantów. Wzmacnia, regeneruje i nawilża skórę, wyrównuje koloryt, zmniejsza skłonność do przebarwień, dodaje cerze blasku, spowalnia procesy starzenia naskórka.
Kwas cytrynowy delikatnie złuszcza naskórek stymulując procesy naprawcze skóry, redukuje różnego rodzaju plamy i przebarwienia na twarzy, przywraca skórze blask i świeży wygląd.
Olejek pomarańczowy rozjaśnia i regeneruje skórę, chroni ją przed wysuszeniem. Działa łagodząco i przeciwstarzeniowo na naskórek, wygładza, dodaje blasku.
Kwas cytrynowy delikatnie złuszcza naskórek stymulując procesy naprawcze skóry, redukuje różnego rodzaju plamy i przebarwienia na twarzy, przywraca skórze blask i świeży wygląd.
Olejek pomarańczowy rozjaśnia i regeneruje skórę, chroni ją przed wysuszeniem. Działa łagodząco i przeciwstarzeniowo na naskórek, wygładza, dodaje blasku.
Efekt: Idealnie matowa, gładka cera o ładnym kolorycie. Pory zwężone i mniej widoczne.
Stosowanie: Całą zawartość saszetki nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Zmyć po 20 minutach ciepłą wodą. Stosować 2 razy w tygodniu.
Moja opinia: Po zmyciu maseczki, spojrzałam w lusterko i pomyślałam WOW! Nie spodziewałam się aż takich efektów po jednorazowym użyciu tego kosmetyku. Skóra była mocno oczyszczona, pory widocznie zwężone, a co najważniejsze przebarwienia rozjaśnione. Miałam na twarzy kilka nieprzyjaciół, którzy też wyglądali łagodniej. Twarz wyglądała na lekko rozbieloną i złagodzoną. Do tego była bardzo gładka w dotyku. REWELACJA!
Używałyście już tych maseczek? :)
Stosowanie: Całą zawartość saszetki nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Zmyć po 20 minutach ciepłą wodą. Stosować 2 razy w tygodniu.
W składzie maseczki znajdziemy: witaminę B3, olejek pomarańczowy, ekstrakt wiśni z Barbadosu
Moja opinia: Po zmyciu maseczki, spojrzałam w lusterko i pomyślałam WOW! Nie spodziewałam się aż takich efektów po jednorazowym użyciu tego kosmetyku. Skóra była mocno oczyszczona, pory widocznie zwężone, a co najważniejsze przebarwienia rozjaśnione. Miałam na twarzy kilka nieprzyjaciół, którzy też wyglądali łagodniej. Twarz wyglądała na lekko rozbieloną i złagodzoną. Do tego była bardzo gładka w dotyku. REWELACJA!
Dodam jeszcze, że efekt rozjaśnienia cery utrzymał się na mojej twarzy 3/4 dni - ekstra! Maseczka spisała się u mnie tak dobrze, że zrobiłam zapas :D Polecam :)
Cena maseczek to około 2-3zł. Ja bardziej polubiłam się z maseczką pomarańczową, ponieważ rewelacyjnie poradziła sobie z moimi przebarwieniami. Różowa zaś, dała skórze nawilżenie. Polecam obie, bo są skuteczne, ale to po jaką sięgniecie, zależy od Was i potrzeb Waszej skóry :)
Używałyście już tych maseczek? :)
Buziaki,
Pink Lipstick
54 Comments
Fajne maseczki. Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJa polubiłam zwłaszcza żółtą:) Świetne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Od Ciebie podpatrzone i sprawdzają się super ;D
UsuńTa różowa mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńWarto spróbowac :)
UsuńU mnie te maseczki jeszcze czekają w kolejce na użycie:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak Ci się sprawdzą :)
UsuńNie miąłam tych maseczek, ale zdjęcia sa tak soczyste i kuszace, że trudno się oprzeć :)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbowac, bo są fajne :)
UsuńMoja skóra wygląda na zmęczoną, więc chyba będę musiała kupić tą pierwszą ;)
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com
Warto wypróbowac, mam nadzieję, że się sprawdzi :)
UsuńNo to pomarańczową kupię ;)
OdpowiedzUsuńOby się sprawdziła :)
UsuńJuż wiem,że na pewno zaopatrze się w wersje pomarańczową :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się super sprawdzi :)
UsuńKupiłam obie na zapas, mimo, że maseczek mam aktualnie od groma, ale bardzo zainteresowała mnie żelowa formuła. Cieszę się szczególnie z tej pomarańczowej, bo skoro zdziałała u Ciebie cuda, to może i mojej kapryśnej cerze pomoże :)
OdpowiedzUsuńJa na pewno będę siegac po pomarańczową, bo jak mało co rozjaśniła moje przebarwienia :))
UsuńNo ja właśnie zdjęłam ją z twarzy i jestem niesamowicie zaskoczona. Tym jak bardzo mam podrażnioną skórę. Jest gładka i przyjemna w dotyku, ale okropnie zaczerwieniona i swędząca. Nie spodziewałam się takiej reakcji, bo do tej pory Bielenda spisywała się u mnie dobrze.
UsuńOjej, to u mnie podrażnienia nie było. U mnie wręcz cera była idealna. Szkoda, że Cię podrażniła...
UsuńNie miałam żadnej :)jakoś nie myślę o nakładaniu maseczek, muszę to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńTo ja bardzo lubię się maseczkowac :D
Usuńnie miałam żadnej ale różową bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńJak tylko bede miala mozliwosc to kupie i sprobuje, lubie maseczki bielendy. Mysle, ze marka zmienia sie na lepsze
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, a maseczki polecam :)
UsuńWyglądają kusząco:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNie wiedziałam, że są tak dobre. Skuszę się chyba na tą pomarańczową, pomimo że nie przepadam za maseczkami w saszetkach :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie są na prawdę dobre, tym bardziej, że są tanie :)
UsuńNigdy nie używałam tych maseczek, na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :). Sama masek jeszcze nie miałam, ale wiem że były nie do zdobycia przez pewien czas w Rossmannach.
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Podobno tak było, ale akurat mi się udało je trafic :D
UsuńNie używałam jeszcze maseczek tej marki, ale recenzja zachęca, więc trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :))
UsuńWypróbowalibyśmy pomarańczową, na przebarwienia.
OdpowiedzUsuńMiałam pomarańczową. Była ok, ale zazdroszczę aż takich efektów u Ciebie :D
OdpowiedzUsuńNa ostatniej promocji zakupiłam obie i będę testować. Po Twojej recenzji dziś chyba zrobię tą pomarańczową! ;D
OdpowiedzUsuńMyślałam nad tą pomarańczową. Ale czy ona zmatowiła chociaż trochę cerę? Na tym mi zależy. :)
OdpowiedzUsuńhttps://pokazswepiekno.blogspot.com
Rzadko bywam w Rossmannie ale po te maseczki chyba warto się wybrać.. szczególnie żółtą :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie maseczki Bielendy. Mysle, ze i te by sie u mnie sprawdziły :0
OdpowiedzUsuńMam obie w zapasach, ale jeszcze ich nie używałam :D Słyszałam wiele dobrego, więc pozytywnie się nastawiam :D Szczególnie liczę na tę drugą, bo rozjaśnienie to coś, czego mi trzeba :)
OdpowiedzUsuńmiałam tą pierwszą i przyznam że nei zauważyłam jakiegoś wybitnego działania....
OdpowiedzUsuńTa różowa również bardzo przypadła nam do gustu <3 Super nawilżenie!
OdpowiedzUsuńW sumie to mogłabym obie wypróbować :) szczególnie ta pomarańczową a i tak nie miałam ( jedynie co mnie odrzuca to forma saszetek ) ale tak to czemu by nie :D o różowej gdzieś coś negatywnego czytałam ale nie pamiętam gdzie :)
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że tak dobrze się spisze ;) Może się na nią skuszę
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że ostatnio woda różana to popularny dodatek do koszyka kosmetyków. Ciekawy produkt chyba się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńFajne maseczki. :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam te maseczki :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek, ale chętnie je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę ich dorwać, a tak bardzo mnie kuszą :/
OdpowiedzUsuńJeeeeej, nie mogę się doczekać użycia pomarańczowej :D
OdpowiedzUsuńWielbię bielende więc na pewno wypróbuję te maseczki. Mam nadzieję że efekty będą tak samo zaskakujące jak u Ciebie przy drugiej maseczce :)
OdpowiedzUsuń