Maseczkowy piatek: Bielenda Zielona Herbata, maseczka peel-off

By Pink Lipstick - 18:10:00

Kilka dni temu, zapytałam Was na Instagramie, o której maseczce chcielibyście przeczytać w ten piątek. Wybór padł na maseczkę peel-off - Bielenda zielona herbata. O tym czy spełniła moje oczekiwania i obietnice producenta, przeczytacie poniżej :)

maseczka bielenda





Od producenta

Maseczka typu PEEL-OFF przeznaczona do pielęgnacji cery mieszanej , ze skłonnością do błyszczenia, niedoskonałości i przebarwień. Zawiera niezwykle efektywne połączenie skutecznych składników pielęgnujących: antybakteryjnego olejku herbacianego, odmładzającej witaminy E oraz regenerującej witaminy B3.

Wyjątkowo wygodna w użyciu formuła PEEL-OFF nie obciąża skóry, świetnie się rozprowadza, szybko zastyga, tworząc przezroczystą powłokę w kolorze zielonej herbaty, łatwą do ściągnięcia, dającą wizualną poprawę wyglądu naskórka, przy jednoczesnym uczuciu nawilżenia i odświeżenia.

Maseczka nie brudzi rąk, a jej zdejmowanie jest bardzo proste i nie pozostawia na skórze resztek kosmetyku.

maseczka bielenda


Działanie
Maseczka rozjaśnia przebarwienia, matuje, ściąga pory i zmniejsza ich widoczność, nawilża i wygładza, zmniejsza występowanie zmian trądzikowych, sprzyja znacznej poprawie wyglądu i kondycji naskórka.

Po usunięciu maseczki odkryjesz prawdziwie piękną cerę. Maseczka bowiem poprzez swoją formułę PEEL-OFF wspomaga usuwanie zanieczyszczeń i martwego naskórka, wygładza i odświeża. Ma właściwości lekko rozjaśniające skórę i hamujące efekty starzenia.

Efekt
Idealnie gładki, odświeżony i nawilżony naskórek, zmiany trądzikowe złagodzone, skóra rozjaśniona i rozświetlona.

Stosowanie
2 x w tygodniu maseczkę nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy. Omijać okolice oczu i ust. Pozostawić na 15 minut lub do całkowitego wyschnięcia. Ściągnąć w jednym kawałku. Pozostałość zmyć ciepłą wodą. Następnie przetrzeć skórę Hydrolatem ZIELONA HERBATA.


Moja opinia

Maseczka jest podzielona na dwie części. Jedna z nich, czyli połowa saszetki wystarczy na jednorazową aplikację. Zapach maseczki jest bardzo świeży i orzeźwiający. Przypomina mi zapach zielonej herbaty z odrobiną mięty. 

Konsystencja maski jest bardzo gęsta - w kolorze przezroczystej zieleni. Mimo swojej gęstości, produkt nie lepi się do rąk, co mnie zaskoczyło. Używałam już kilka maseczek tego typu i w zasadzie wszystkie kleiły się do dłoni. Tutaj przeciwnie.
Po nałożeniu maseczki na twarz, czuc lekki chłód, który po chwili znika. Po 15 minutach od nałożenia, maseczka zastyga i możemy ją ściągnąć. Ja zawsze zwilżam krawędzie maski, bo wtedy łatwiej ją zdjąć.

maseczka peel-off



Efekt jaki daje maseczka to z całą pewnością odświeżenie. Skóra jest oczyszczona i delikatna w dotyku. Jeśli chodzi o zmniejeszenie porów, to u mnie dużego efektu w tej kwestii nie było. 
To co jeszcze zaobserwowałam po zastosowaniu maski, to to, że skóra zrobiła się matowa, a jej koloryt nieco wyrównany.
Warto dodac, iż mimo tego, że maseczka jest oczyszczająca, to nie wystąpiło po niej ściągnięcie skóry, wręcz odwrotnie. Następnego dnia, po tym jak nakładałam maseczkę, stan cery wrócił do normy, więc maska daje chwilowy efekt :)

Ogólnie jestem z niej zadowolona, ale nie aż na tyle, by pobiła pomarańczową, żelową maseczkę Bielendy, o której pisałam tutaj. Cena maseczki to około 3zł. Ja swoją kupiłam w Rossmannie. 

Używałyście już tej maseczki? Jaka maseczka u Was króluje? :)
Buziaki,
Pink Lipstick

  • Share:

You Might Also Like

82 Comments

  1. Nie miałam jeszcze żadnej więc nie mam porównania, ale obie mnie ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam, ale widzę że to mojej cery, więc kiedyś wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w zapasach, zachęciłaś mnie do jej użycia ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że Ci się dobrze sprawdzi :)

      Usuń
  4. Muszę w końcu wypróbować taką maseczkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam tej maski. Obecnie najczęściej sięgam po glinki, które sama mieszam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. w pierwszej kolejności sięgnę po tą pomarańczową

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o niej, może kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją w zapasach, ale jeszcze nie wypróbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. oj dawno nie miałam już maseczki na buzi:(

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie ciężko ze zużywaniem maseczek ostatnio :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam całą masę maseczek z Bielendy - bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kusi mnie od jakiegoś czasu i na pewno w końcu wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ostatnio zakupiłam sporo maseczek także też zaczynam testowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. tej nie znam choc uwielbiam zielona herbate wiec i maseczka moglaby sie u mnie sprawdzic :D ja bardzo lubie z ziaji i maske oczyszczajaca bani agafii :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno nie używałam peel off maski bo nie umiałam fajnej zlokalizować. Gdyby nie to że już dziś nie mam czasu w tej chwili jechałabym na poszukiwania tej maski. SUPER!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo zaciekawiła mnie maseczka, chętnie zapoluję na nią w sklepie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Z Bielendy znam tylko pielęgnację ciała, do twarzy nic nie miałam.
    Widzę po Twoim blogu, że kochasz różowe pomadki;) - ja też je uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie ta maseczka czeka na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja jestem uzależniona od maseczek ;) Jednak maski z zieloną herbatą na mnie nie działają, nawet te koreańskie. Za to ogólnie maski z Bielendy bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawa rzecz nigdy nie miałam może kiedyś wypróbuje. Co powiesz na wzajemną obserwację https://klaudiaonelive.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. ja używam głównie maseczek Babuszki Agafii. nie lubię tych jednorazowych opakowań. Skusiłabym się, gdyby widoczność porów faktycznie znacznie się zmniejszyła. mam z tym spory problem :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Ta seria tak pięknie się prezentuje na sklepowych półkach ale mam skórę suchą więc się nie skuszę ☺

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam zarówno tą, jak i pomarańczową Bielendy, ale żadnej jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawa, ale chyba jednak skuszę się na tę pomarańczową, skoro jest lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Z chęcią przetestuję. U mnie bardzo fajnie sprawdzają się maseczki z Ziaji, choć ostatnio pokochałam wszelkiego rodzaju te w płachcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W płachcie uwielbiam, a za Ziają średnio przepadam, więc maseczek jeszcze nie używałam :)

      Usuń
  26. Szkoda, że daje chwilowy efekt, ale lepszy taki niż żaden ;) ta nowa seria z zieloną herbatą brzmi ciekawie, są to kosmetyki przeznaczone właśnie do mojego typu cery:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt fajny, ale nie pobił w moim przypadku tego, który dała pomarańczowa :)

      Usuń
  27. Ostatnio mam fazę na maseczki, mogłabym robić codziennie! :) Ale tej jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Przyznam, ze wyjątkowo mnie zainteresowała, gdyz jest z zielona herbata <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię tego typu maseczki, wydatek niewielki więc jak mi wpadnie w oko w rossmanie to wypróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam ją w zapasach, ale jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Great post!

    You have a nice blog!

    Would you like to follow each other? (f4f) Let me know on my blog with a comment! ;oD

    Have a great day!

    xoxo Jacqueline
    www.hokis1981.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Ta będę dzisiaj testowała. U mnie z masek typu peel off najlepiej działa Pilaten.

    OdpowiedzUsuń
  33. Jeszcze nie widziałam u mnie kosmetyków z tej serii, a szkoda, bo bardzo mnie ciekawi :D Myślę, że niedługo wpadnie w moje ręce. Szkoda, że daje chwilowy efekt, ale wiele drogeryjnych masek tak ma :C

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam mało kosmetyków z tej firmy, nie wypowiem się za dużo na temat tej maseczki bo jej nie miałam ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Mi się wydaje, że cała seria z zieloną herbatą jest super! <3
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie znam tej maseczki, ale ogólnie jak widzę coś z zieloną herbata to mnie kusi :) Na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Skoro wyrównuje koloryt skóry i matowi skórę z chęcią jej spróbuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Matuje, matuje! Muszę ją mieć. Pomarańczowa jest rzeczywiście świetna, miałaś rację. :)
    https://pokazswepiekno.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Pewnie sięgnę po polecaną przez Ciebie wersję pomarańczową!

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki peel off! Mam ich mnóstwo, ale tego typu maseczki jeszcze nie testowałam ;) Muszę koniecznie zakupić ;)

    OdpowiedzUsuń