Kilka dni temu, zapytałam Was na Instagramie, o której maseczce chcielibyście przeczytać w ten piątek. Wybór padł na maseczkę peel-off - Bielenda zielona herbata. O tym czy spełniła moje oczekiwania i obietnice producenta, przeczytacie poniżej :)
Od producenta
Maseczka typu PEEL-OFF przeznaczona do pielęgnacji cery mieszanej , ze skłonnością do błyszczenia, niedoskonałości i przebarwień. Zawiera niezwykle efektywne połączenie skutecznych składników pielęgnujących: antybakteryjnego olejku herbacianego, odmładzającej witaminy E oraz regenerującej witaminy B3.
Wyjątkowo wygodna w użyciu formuła PEEL-OFF nie obciąża skóry, świetnie się rozprowadza, szybko zastyga, tworząc przezroczystą powłokę w kolorze zielonej herbaty, łatwą do ściągnięcia, dającą wizualną poprawę wyglądu naskórka, przy jednoczesnym uczuciu nawilżenia i odświeżenia.
Maseczka nie brudzi rąk, a jej zdejmowanie jest bardzo proste i nie pozostawia na skórze resztek kosmetyku.
Działanie
Maseczka rozjaśnia przebarwienia, matuje, ściąga pory i zmniejsza ich widoczność, nawilża i wygładza, zmniejsza występowanie zmian trądzikowych, sprzyja znacznej poprawie wyglądu i kondycji naskórka.
Po usunięciu maseczki odkryjesz prawdziwie piękną cerę. Maseczka bowiem poprzez swoją formułę PEEL-OFF wspomaga usuwanie zanieczyszczeń i martwego naskórka, wygładza i odświeża. Ma właściwości lekko rozjaśniające skórę i hamujące efekty starzenia.
Efekt
Idealnie gładki, odświeżony i nawilżony naskórek, zmiany trądzikowe złagodzone, skóra rozjaśniona i rozświetlona.
Idealnie gładki, odświeżony i nawilżony naskórek, zmiany trądzikowe złagodzone, skóra rozjaśniona i rozświetlona.
Stosowanie
2 x w tygodniu maseczkę nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy. Omijać okolice oczu i ust. Pozostawić na 15 minut lub do całkowitego wyschnięcia. Ściągnąć w jednym kawałku. Pozostałość zmyć ciepłą wodą. Następnie przetrzeć skórę Hydrolatem ZIELONA HERBATA.
2 x w tygodniu maseczkę nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy. Omijać okolice oczu i ust. Pozostawić na 15 minut lub do całkowitego wyschnięcia. Ściągnąć w jednym kawałku. Pozostałość zmyć ciepłą wodą. Następnie przetrzeć skórę Hydrolatem ZIELONA HERBATA.
Moja opinia
Maseczka jest podzielona na dwie części. Jedna z nich, czyli połowa saszetki wystarczy na jednorazową aplikację. Zapach maseczki jest bardzo świeży i orzeźwiający. Przypomina mi zapach zielonej herbaty z odrobiną mięty.
Konsystencja maski jest bardzo gęsta - w kolorze przezroczystej zieleni. Mimo swojej gęstości, produkt nie lepi się do rąk, co mnie zaskoczyło. Używałam już kilka maseczek tego typu i w zasadzie wszystkie kleiły się do dłoni. Tutaj przeciwnie.
Po nałożeniu maseczki na twarz, czuc lekki chłód, który po chwili znika. Po 15 minutach od nałożenia, maseczka zastyga i możemy ją ściągnąć. Ja zawsze zwilżam krawędzie maski, bo wtedy łatwiej ją zdjąć.
Efekt jaki daje maseczka to z całą pewnością odświeżenie. Skóra jest oczyszczona i delikatna w dotyku. Jeśli chodzi o zmniejeszenie porów, to u mnie dużego efektu w tej kwestii nie było.
To co jeszcze zaobserwowałam po zastosowaniu maski, to to, że skóra zrobiła się matowa, a jej koloryt nieco wyrównany.
Warto dodac, iż mimo tego, że maseczka jest oczyszczająca, to nie wystąpiło po niej ściągnięcie skóry, wręcz odwrotnie. Następnego dnia, po tym jak nakładałam maseczkę, stan cery wrócił do normy, więc maska daje chwilowy efekt :)
Ogólnie jestem z niej zadowolona, ale nie aż na tyle, by pobiła pomarańczową, żelową maseczkę Bielendy, o której pisałam tutaj. Cena maseczki to około 3zł. Ja swoją kupiłam w Rossmannie.
Używałyście już tej maseczki? Jaka maseczka u Was króluje? :)
Buziaki,
Pink Lipstick
82 Comments
Nie miałam jeszcze żadnej więc nie mam porównania, ale obie mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbowac za taką cenę :))
UsuńNie miałam, ale widzę że to mojej cery, więc kiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMam w zapasach, zachęciłaś mnie do jej użycia ;-))
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że Ci się dobrze sprawdzi :)
UsuńMuszę w końcu wypróbować taką maseczkę.
OdpowiedzUsuńWarto, nie są drogie :)
UsuńNie miałam tej maski. Obecnie najczęściej sięgam po glinki, które sama mieszam :)
OdpowiedzUsuńJa za to dawno nie miałam glinek :)
Usuńw pierwszej kolejności sięgnę po tą pomarańczową
OdpowiedzUsuńPomarańczowa jest u mnie hitem :D
UsuńChyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńOby się sprawdziła! :))
UsuńSłyszałam o niej, może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam ją w zapasach, ale jeszcze nie wypróbowałam :)
OdpowiedzUsuńto kiedy ją nałożysz?:)
Usuńoj dawno nie miałam już maseczki na buzi:(
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńU mnie ciężko ze zużywaniem maseczek ostatnio :P
OdpowiedzUsuńJa się staram je robic regularnie :P
UsuńMam całą masę maseczek z Bielendy - bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńU mnie Bielenda też dobrze się sprawdza :)
UsuńKusi mnie od jakiegoś czasu i na pewno w końcu wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPewnie :))
Usuńostatnio zakupiłam sporo maseczek także też zaczynam testowanie :)
OdpowiedzUsuńSuper :) też mam spory zapas :P
Usuńtej nie znam choc uwielbiam zielona herbate wiec i maseczka moglaby sie u mnie sprawdzic :D ja bardzo lubie z ziaji i maske oczyszczajaca bani agafii :)
OdpowiedzUsuńMaski z Bani Agafii też uwielbiam :)
UsuńDawno nie używałam peel off maski bo nie umiałam fajnej zlokalizować. Gdyby nie to że już dziś nie mam czasu w tej chwili jechałabym na poszukiwania tej maski. SUPER!!!
OdpowiedzUsuńPolecam, jest niedroga ;)
UsuńBardzo zaciekawiła mnie maseczka, chętnie zapoluję na nią w sklepie...
OdpowiedzUsuńPewnie, warto spróbowac :)
UsuńZ Bielendy znam tylko pielęgnację ciała, do twarzy nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńWidzę po Twoim blogu, że kochasz różowe pomadki;) - ja też je uwielbiam:)
Ja Bielendę dopiero poznaję :D
Usuńchętnie przetestuję
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sprawdzi :)
UsuńU mnie ta maseczka czeka na swoją kolej :D
OdpowiedzUsuńOby się dobrze spisała :)
UsuńJa jestem uzależniona od maseczek ;) Jednak maski z zieloną herbatą na mnie nie działają, nawet te koreańskie. Za to ogólnie maski z Bielendy bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńO widzisz, to szkoda :)
UsuńBardzo ciekawa rzecz nigdy nie miałam może kiedyś wypróbuje. Co powiesz na wzajemną obserwację https://klaudiaonelive.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńja używam głównie maseczek Babuszki Agafii. nie lubię tych jednorazowych opakowań. Skusiłabym się, gdyby widoczność porów faktycznie znacznie się zmniejszyła. mam z tym spory problem :(
OdpowiedzUsuńNiestety, ta aż tak bardzo ich nie zwęża :(
UsuńTa seria tak pięknie się prezentuje na sklepowych półkach ale mam skórę suchą więc się nie skuszę ☺
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMam zarówno tą, jak i pomarańczową Bielendy, ale żadnej jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPomarańczowa u mnie wygrała wszystko :)
UsuńCiekawa, ale chyba jednak skuszę się na tę pomarańczową, skoro jest lepsza :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
UsuńZ chęcią przetestuję. U mnie bardzo fajnie sprawdzają się maseczki z Ziaji, choć ostatnio pokochałam wszelkiego rodzaju te w płachcie :)
OdpowiedzUsuńW płachcie uwielbiam, a za Ziają średnio przepadam, więc maseczek jeszcze nie używałam :)
UsuńSzkoda, że daje chwilowy efekt, ale lepszy taki niż żaden ;) ta nowa seria z zieloną herbatą brzmi ciekawie, są to kosmetyki przeznaczone właśnie do mojego typu cery:)
OdpowiedzUsuńEfekt fajny, ale nie pobił w moim przypadku tego, który dała pomarańczowa :)
UsuńOstatnio mam fazę na maseczki, mogłabym robić codziennie! :) Ale tej jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńTeż dużo używam w ostatnim czasie :P
UsuńPrzyznam, ze wyjątkowo mnie zainteresowała, gdyz jest z zielona herbata <3
OdpowiedzUsuńTo polecam wypróbowac :)
UsuńLubię tego typu maseczki, wydatek niewielki więc jak mi wpadnie w oko w rossmanie to wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńPewnie ;)
UsuńMam ją w zapasach, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Oby się sprawdziła :)
UsuńGreat post!
OdpowiedzUsuńYou have a nice blog!
Would you like to follow each other? (f4f) Let me know on my blog with a comment! ;oD
Have a great day!
xoxo Jacqueline
www.hokis1981.com
Ta będę dzisiaj testowała. U mnie z masek typu peel off najlepiej działa Pilaten.
OdpowiedzUsuńPilaten nigdy nie miałam :)
UsuńJeszcze nie widziałam u mnie kosmetyków z tej serii, a szkoda, bo bardzo mnie ciekawi :D Myślę, że niedługo wpadnie w moje ręce. Szkoda, że daje chwilowy efekt, ale wiele drogeryjnych masek tak ma :C
OdpowiedzUsuńDokładnie, zgadzam się z tym :)
UsuńMam mało kosmetyków z tej firmy, nie wypowiem się za dużo na temat tej maseczki bo jej nie miałam ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też dopiero tę firmę poznaję :)
UsuńNie zachęciłaś mnie :P
OdpowiedzUsuń:D :D
UsuńMi się wydaje, że cała seria z zieloną herbatą jest super! <3
OdpowiedzUsuńmój blog
Tego nie wiem, miałam tylko maseczkę :)
UsuńNie znam tej maseczki, ale ogólnie jak widzę coś z zieloną herbata to mnie kusi :) Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPewnie, spróbuj :)
UsuńSkoro wyrównuje koloryt skóry i matowi skórę z chęcią jej spróbuje ;)
OdpowiedzUsuńWarto, bo nie jest droga ;))
UsuńMatuje, matuje! Muszę ją mieć. Pomarańczowa jest rzeczywiście świetna, miałaś rację. :)
OdpowiedzUsuńhttps://pokazswepiekno.blogspot.com
Tak, pomarańczowa jest świetna ;)
UsuńPewnie sięgnę po polecaną przez Ciebie wersję pomarańczową!
OdpowiedzUsuńPomarańczową kocham! :)
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki peel off! Mam ich mnóstwo, ale tego typu maseczki jeszcze nie testowałam ;) Muszę koniecznie zakupić ;)
OdpowiedzUsuń