Maseczkowy piątek: Garnier Moisture+Aqua Bomb - Maska kompres 'Super Nawilżenie' do skóry odwodnionej z ekstraktem z granatu
By Pink Lipstick - 17:49:00
Zapraszam Was na drugi post z serii "Maseczkowy piątek". Tydzień temu pojawił się post na temat maseczek Bielenda, o których możecie przeczytać TUTAJ. Dzisiaj zaś na tapet idzie, nawilżająca maseczka w płachcie firmy Garnier.
Od producenta
Maska Kompres AQUA BOMB Super Nawilżenie dla skóry odwodnionej jest wzbogacona ekstraktem z granatu. Nawilża skórę i odpowiada na jej potrzeby, oferując efekt skutecznego nawodnienia, dodaje blasku, a drobne zmarszczki wydają się zredukowane.* Materiał ze 100% naturalnego włókna celulozowego idealnie dopasowuje się do kształtu twarzy. Maska jest odpowiednio wycięta, tak by pasować do wszystkich kształtów twarzy i pozwalać na maksymalne pokrycie całej skóry twarzy.
*Po 3 zastosowaniach.
*Po 3 zastosowaniach.
W składzie maseczki znajdziemy między innymi: ekstrakt z liści oczaru wirginijskiego oraz wyciąg z owocu granatu.
Moja opinia
Maseczka jest bardzo mocno nasączona płynem. Wygląda to tak
samo ja w kwestii maseczek koreańskich. Ma na sobie niebieską osłonkę, którą
musimy zdjąć po nałożeniu jej na twarz. Maska bardzo dobrze przylega do twarzy, nie spada, nie ześlizguje się. Jedynie otwory na oczy były ciut za małe i musiałam je troszkę powiększyc. Zapach maseczki jest delikatny, prawie niewuczywalny.
Po nałożeniu płachty na twarz czuc chłód. I pod tym względem znów mogę porównać ją do koreańskich masek w płachcie.
Maseczkę nakładamy na twarz i relaksujemy się z nią przez 15 minut. Po ściągnięciu maski, moja skóra była nawilżona i ujednolicona - jej koloryt bardzo się wyrównał. Twarz przez kilka minut była chłodna w dotyku.
Ogólne wrażenie na temat maski jest na plus. Jak dla mnie jest to bardzo fajna maseczka, która oprócz efektu chłodzenia, dość mocno nawilża skórę oraz ją uspokaja. Uważam, że super sprawdzi się latem, kiedy będziemy potrzebowac ochłodzenia.
Producent zawarł informację na opakowaniu, że najlepsze efekty widać po 3 zastosowaniach. Ja użyłam maseczki raz, dlatego napisałam Wam co zaobserowałam po jednym użyciu.
Cena maseczki to około 9zł. Ja kupiłam ją w Rossmannie.
Po nałożeniu płachty na twarz czuc chłód. I pod tym względem znów mogę porównać ją do koreańskich masek w płachcie.
Maseczkę nakładamy na twarz i relaksujemy się z nią przez 15 minut. Po ściągnięciu maski, moja skóra była nawilżona i ujednolicona - jej koloryt bardzo się wyrównał. Twarz przez kilka minut była chłodna w dotyku.
Ogólne wrażenie na temat maski jest na plus. Jak dla mnie jest to bardzo fajna maseczka, która oprócz efektu chłodzenia, dość mocno nawilża skórę oraz ją uspokaja. Uważam, że super sprawdzi się latem, kiedy będziemy potrzebowac ochłodzenia.
Producent zawarł informację na opakowaniu, że najlepsze efekty widać po 3 zastosowaniach. Ja użyłam maseczki raz, dlatego napisałam Wam co zaobserowałam po jednym użyciu.
Cena maseczki to około 9zł. Ja kupiłam ją w Rossmannie.
Używałyście już tej maseczki? Jesteście z niej zadowolone? :)
Buziaki,
Pink Lipstick
29 Comments
Cena maseczki jest bardzo przystępna.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńWydaje się być fajna. :)
OdpowiedzUsuńTak jest :)
UsuńJakoś mnie nie ciągnie :P
OdpowiedzUsuńRozumiem :D
UsuńJa się nie polubiłam z tą maseczką... I nie kusi mnie, aby wypróbować inne od Garniera...
OdpowiedzUsuńSzkoda :)
Usuńskoro uspokaja cere to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam spróbowac :)
UsuńMnie kusiła ostatnio była na promocji za 4.99 żałuję że wtedy nie kupiłam. W sumie mogłabym ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTo za piątke tym bardziej się opłacało:P
UsuńWow, nie wiedziałam że mają jakiekolwiek maski w płacie! Garnier się postarał, no i to za niezbyt wygórowaną cenę :)
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie :))
UsuńWidziałam te maski w Rossmannie ale ciekawa jestem na się sprawdzają na dłuższą metę, bo te koreańskie mają trochę szersze działanie. ;)
OdpowiedzUsuńPo tej buzia na 2 dzien była jeszcze tak nawilżona, a potem wszystko wróciło do normy :)
UsuńUżywałam, jest rzeczywiście dobra! Miałam trochę problem z oddzieleniem niebieskiej warstwy ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie szału nie zrobiła :( Ale to jak większość produktów Garniera.
OdpowiedzUsuńUżywałam jej i również byłam zadowolona. Kiedyś do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńNie miąłam tych maseczek, pewnie kiedys się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie próbowałam. Ale mam krem z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMoze kiedys sie na nia skusze, ale ja jednak nie jestem ogromna fanka masek w plachcie, chociaz po ostatniej moze i zmienie zdanie
OdpowiedzUsuńMam tę maskę ;) Oby sie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMiałam i mam jeszcze jedną w zapasach i mi przypadła do gustu ;)
OdpowiedzUsuńMam tę wersję, zieloną i fioletową, ale do tej pory testowałam tylko różową, która nie zapadła mi specjalnie w pamięci. Była po prostu ok, nie uczuliła mnie, ale też nic specjalnego nie zrobiła.
OdpowiedzUsuńTych z Garniera jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńMam pełno różnych maseczek w swojej kosmetyczce, ale akurat tej nie mam :P
OdpowiedzUsuńChętnie się na nią skuszę, tak więc muszę upolować w drogerii :)
Szukam bardziej oczyszczenia :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tych słynnych maseczek z Garniera.
OdpowiedzUsuń:*