Jakiś czas temu, zakupiłam w Biedronce dwufazowy płyn do demakijażu Nivea, przeznaczony do delikatnych okolic oczu. Niedługi czas po tym, otrzymałam paczuszkę z nowością marki, a mianowicie płynem dwufazowym, który skierowany jest do osób z wrażliwymi okolicami oczu. O tym, z którym się bardziej polubiłam, oraz czym różnią się te płyny, przeczytacie w tym poście :)
Od producenta
Wzbogacony ekstraktem z bławatka NIVEA Dwufazowy płyn do demakijażu oczu skutecznie usuwa makijaż nawet silnie wodoodpornego tuszu do rzęs, bez konieczności pocierania powiek.
Nivea Pielęgnacyjny Dwufazowy Płyn Do Demakijażu - Wrażliwe okolice oczu
Bezwzględny dla makijażu. Łagodny dla oczu. Efektywnie usuwa nawet najbardziej wodoodporny tusz i makijaż. Pielęgnuje rzęsy i wrażliwe okolice oczu.
Co łączy ze sobą te płyny?
Jak na pierwszy rzut oka widać - opakowania. Obydwa produkty posiadają jednakowe buteleczki, o tej samej pojemności (125 ml). Kolejną współną cechą tych kosmetyków, jest też jednakowy zapach. Według obietnicy producenta, oba te produkty, mają pielęgnować nasze rzęsy, a także usuwac makijaż wodoodporny. Łączy je także cena (około 10zł).
Co je różni?
Znów wygląd, a dokładniej kolor płynu, ale o tym chyba nie muszę wspominać :P Uważam, że wersja różowa jest mniej tłusta, przez co nie zostawia na oku tłustego filmu, jaki pojawia się podczas używania wersji niebieskiej. Najważniejszą kwestią, jaka różni te kosmetyki jest skład. Wersja do delikatnych okolic oczu, posiada w składzie ekstrakt z bławatka i olej z nasion słonecznika, których wersja do oczu wrażliwych nie posiada.
Składy:
Wersja Niebieska: Aqua, Isododecane, Isopropyl Palmitate, Dimethicone, Helianthus Annuus Seed Oil (olej z nasion słonecznika), Centaurea Cyanus Flower Extract (ekstrakt z kwiatów bławatka), Sodium Chloride, Caprylyl/Capryl Glucoside, Trisodium EDTA, Phenoxyethanol, Benzethonium Chloride, CI 60725, CI 61565
Wersja Różowa: Aqua, Isododecane, Isopropyl Palmitate, Dimethicone, Phenoxyethanol, Sodium Chloride, Trisodium EDTA, Benzethonium Chloride, Sodium Ascorbyl Phosphate, Citric Acid, Sodium Hydroxide, CI 16035
Który wybrać? Który przypadł mi bardziej do gustu?
Jestem osobą, którą prawie każdy płyn do demakijażu oczu podrażnia, dlatego ciężko mi znalezc idealny. Póki co, moim hitem jest różowy Garnier i micel Biolaven, o którym pisałam w TYM poście.
Jeśli chodzi o dwufazowe płyny Nivea, to bardziej polubiłam się z wersją różową. Uważam, że będzie się ona dobrze sprawdzała u osób z podobnym problemem do mojego. Wersja do wrażliwych okolic oczu, jest bardziej delikatna niż wersja w niebieskiej buteleczce. Nie zostawia tłustej warstwy jak jego niebieski brat :D
Obydwa produkty bardzo dobrze radzą sobie ze zmywaniem zwykłego makijażu, jak i makijażu wodoodpornego - tutaj nie widzę między nimi znacznej różnicy. Wyrażną różnicą jest zaś to, że niebieski zostawia na moich oczach tłusty film i mam po nim lekko zaczerwienione oczy. Za to, gdy używam wersji różowej, tego problemu nie ma.
Który wybrać? To już jest kwestia tego, który skład Wam bardziej odpowiada, oraz tego czy macie wrażliwe oczy. Jeśli tak - polecam wersję różową. Jeśli nie - wybór należy do Was, obydwa bardzo dobrze zmywają makijaż :)
Używacie płynów dwufazowych, czy wolicie używac płynów micelarnych?
Znacie te płyny Nivea?
Pozdrawiam,
Pink Lipstick
39 Comments
Niebieskiego kiedyś często używałam, a ten nowy dałam mamie:)
OdpowiedzUsuńSuper, zawsze ktoś skorzysta :P
UsuńJakos Nivea mnie nie przekonuje. Mam niczym nieuzasadnioną niechęć do tej marki :(
OdpowiedzUsuńRozumiem, czasem tak jest :D
UsuńWolę używać płyn micelarny Colway jest moim ulubieńcem i na dzień dzisiejszy nie ma sobie równych :) chociaż te płyny dwufazowe też wydają się być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńColway nigdy nie miałam :)
UsuńNie używałam jeszcze tych płynów ale moje zapasy się kończą i na pewno wypróbuje. <3
OdpowiedzUsuńOby się sprawdziły :)
UsuńJakoś nie przepadam za produktami Nivea, dodatkowo w płynach micelarnych dwufazowa formuła mnie męczy przez to wstrząsanie przed każdym użyciem. Jestem zbyt wygodna :)
OdpowiedzUsuńAle również bardzo lubię ten z Biolaven :)
Rozumiem, każdy lubi co innego :D Biolaven jest super :)
Usuńszczerze to zawsze wolalam płyny micelarne, najlepiej te dwufazowe. Ale moze jednak z wodoodpornym makijazem bardziej poradzi sobie plyn do demakijazu?
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziała, że żadną :( obie podrażniają mi oczy dlatego przerzuciłam się na Ziaję.
OdpowiedzUsuńOj to przykro mi :( Za to mi Ziaja strasznie podrażniała oczy...
Usuńwersję różową na pewno wypróbuję, niebieską już znam i byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńO to świetnie, mam nadzieję, że i z różowej będziesz zadowolona :)
UsuńDzisiaj opisałam u siebie różową wersję. Spisuje się u mnie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńMam różową i jestem z niej bardzo zadowolona (z działania), jednak drażni mnie nakrętka. Dziękuję za ten wpis, nie skuszę się na niebieską :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne podsumowanie obydwu kosmetyków. Uwielbiam produkty z nivea.
OdpowiedzUsuńZyskałaś kolejną stałą czytelniczkę, obserwuje i życzę miłego weekendu. ♥
Pozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do siebie
http://recenzjella.blogspot.com
Niebieski by mi przypasował.
OdpowiedzUsuńSzukalam tego razowego, ale nie moglam go znalezc wiec kupilam wode rozana, ktora jak na razie fajnie sie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńNie lubię Nivei. Ma fatalny skład.
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie bardziej wersja różowa :) myślę że bardziej przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNivea niestety u mnie jest na nie .Te płyny strasznie mnie uczulają ...ale nie tylko te...bo większość płynów 2-fazowych ma coś takiego że zle na mnie działa.
OdpowiedzUsuńPS: Fajnie tu-dołączam do obserwujących :)
Ja używam płynu micelarnego, ale nie jestem do końca zadowolona, bo często po zmywaniu mam zmęczone, lekko zaczerwienione oczy. Może w takim razie wypróbuję ten różowy dwufazowy płyn. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię dwufazówek, wolę płyny micelarne;)
OdpowiedzUsuńznam różowy, niebieski może kiedyś spróbuję
OdpowiedzUsuńraczej nie używam dwufazówek, a micel z biolavenu też jest moim hitem :)
OdpowiedzUsuńCzęsto noszę wodoodporny makijaż oczu, więc płyn dwufazowy jest mi bardzo potrzebny, natomiast resztę twarzy na ogół zmywam micelem ;)
OdpowiedzUsuńKorci mnie ten dla wrażliwców, ciekawe czy test moich oczu by przeszedł pomyślnie ;P
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedys niebieskiego i nie byłam zadowolona...sprawdzę różową :)
OdpowiedzUsuńnivei uczuciem nie darze;p
OdpowiedzUsuńładnie tu u Ciebie! zdecydowanie będę zaglądać częściej!
OdpowiedzUsuńObserwuję!
Od lat używam jednak płynów micelarnych i jestem z ich działania zadowolona:)
OdpowiedzUsuńU mnie wersja różowa pozostawiła tłusty film na skórze, także...:) No nie do końca lubię to uczucie, pisałam o tym na blogu. :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, bo tonik z Nivea bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńja mam różową :D
OdpowiedzUsuńZastanawialam sie, ktory wybrac, ale koniec koncow postawilam na inna firme :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Ten różowy mnie ciekawi bardzo,ale muszę sama to przetestować.Jednak za czas jakiś. :)
OdpowiedzUsuńznam różowy i bardzo lubię
OdpowiedzUsuń