Jaki czas temu, dotarły do mnie nowości z klubu przyjaciółek Nivea. Tym razem w paczuszce od firmy, otrzymałam dwa musy do ciała, w dwóch wersjach zapachowych. Pierwszym z nich jest mus o zapachu dzikiej maliny i białej herbaty, za to drugi pachnący ogórkami. Jeden z nich zatrzymałam dla siebie, drugi zaś powędrował do mojej bratowej. Jak myślicie, którą wersję zostawiłam? Już piszę :)
Osoby, które śledzą mojego bloga, wiedzą, że nie przepadam za balsamami. Nie lubię uczucia lepkości na skórze oraz tego, gdy produkt długo się wchłania. Byłam ciekawa jak to będzie w przypadku musów Nivea i powiem szczerze, że zostałam pozytywnie zaskoczona.
Mus posiada delikatną i puszystą formułę - jest bardzo lekki. Gdy zaaplikujemy go na skórę, wchłania się ekspresowo, za co ma u mnie ogromny plus. Po jego użyciu skóra jest delikatna i gładka. I co najważniejsze - nie lepi się. A do tego pięknie pachnie! Wersja, której używam to dzika malina z białą herbatą. Jest to zapach słodki, ale jednocześnie rześki. Bardzo przyjemny dla nosa. Jeśli chodzi o nawilżenie to jak dla mnie jest średnie, ale wystarczające.
Wersję ogórkową sprezentowałam Bratowej, ponieważ nie przepadam za zapachem ogórków w kosmetykach. Podpytałam ją jak się jej sprawdza i ma podobne odczucia do moich. Zatem jeśli chodzi o działanie, to jest takie samo. Musy różnią się między sobą wyłącznie zapachem. Cena musu to 19,99zł, dostaniecie je w Rossmannie :)
Znacie już nowe musy do ciała Nivea? Jeśli tak, to dajcie znac, która wersja podoba Wam się bardziej :)
Buziaki,
Pink Lipstick
57 Comments
Postać pianki bardzo lubię więc chętnie poznałabym wersje z maliną bo ogórek zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten mus, to zdecydowanie coś innowacyjnego :)
OdpowiedzUsuńbardzo polubiłam się z zieloną wersją :)
OdpowiedzUsuńZnam je wirtualnie, ale o ile na początku ciekawił mnie głównie zapach, tak teraz już całokształt :P
OdpowiedzUsuńChyba też pasowałby mi bardziej wariant z dodatkiem maliny :)
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy gości u mnie Nivea
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje zdjęcia na różowym tle! :)
OdpowiedzUsuńCo do musów to mam wersję malinową i lubię ją. Przyjemnie nawilża i ładnie pachnie.
Nivea miała fajny pomysł z tymi musami. Przypadł mi do gustu zwłaszcza różowy. W tydzień poszedł :D
OdpowiedzUsuńLubię markę Nivea.
OdpowiedzUsuńWszyscy już mają te musy, a ja jeszcze nie :-D
OdpowiedzUsuńDla mnie mógłby się okazać zbyt mało nawilżający, jednak moja skóa potrzebuje sporej dawki nawilżenia.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować tego musu bo jestem go strasznie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMam używam i bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze ze miłośniczka tej marki nie jestem, ale czasem się na coś skuszę i może kiedyś wypróbuje to cudo :)
OdpowiedzUsuńlubię musy pod prysznic a o tych już czytałam i pora je wypróbować
OdpowiedzUsuńMi spodobała się wersja z ogórkiem. Bardzo orzeźwiający zapach. Polubiłam te musy, świetnie nawilżają :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych musow, ale bardzo mnie ciekawia, tym bardziej ze czytalam sporo pozytywnych opinii:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ich opakowania, zdecydowanie zachęcają do zakupu :) Miłej środy Kochana!
OdpowiedzUsuńNigdy nie używaliśmy musu do kąpieli i jesteśmy ciekawi tych kosmetyków. Kiedyś kupimy, z całą pewnością. Ale może nie ogórkowy;)
OdpowiedzUsuńMam je i bardzo lubię wersję z ogórkiem - czyli na odwrót :D Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tych musów :) ale bardzo kuszą, szczególnie ten ogórek :)
OdpowiedzUsuńPrezentują sie super i na pewno pieknie pachną, szkoda że nie mogę takich używać ;/
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować! Uwielbiam zapach malin w kosmetykach 😊
OdpowiedzUsuńTa malinka to mój faworyt
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te musy, ich konsystencja do mnie przemawia
OdpowiedzUsuńsporo czytam o tych musach ostatnio i bardzo mnie kusza
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie wypróbowała malinę :)
OdpowiedzUsuńMam, ale ciągle nie mogę się zmotywować do używania :P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie zapach malinowego musu :)
OdpowiedzUsuńMnie natomiast wersja ogórkowa bardziej przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńU mnie też wersja ogórkowa poleciała dalej(do mamy :D ) :)
OdpowiedzUsuńMus? Brzmi całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znam, ale koniecznie muszę sprawdzić co to za cudo:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Też mam, są na prawdę swietne :)
OdpowiedzUsuńDzika malina do mnie przemawia. Ogórek brzmi śmiesznie, ale kiedyś miałam krem ogórkowy z ziaji i bardzo mi odpowiadał zapach :D
OdpowiedzUsuńWszędzie te musy. Ja ich jeszcze nie miałam 😜
OdpowiedzUsuńBardzo lubię musy zamiast balsamow za to, że szybko się wchłaniają. Mam na oku wariant malinowy.
OdpowiedzUsuńMam zamiar zaopatrzyć się w te musy na lato, zapach ogórka mi nie przeszkadza w kosmetykach a nawet jest fajnie odświeżający
OdpowiedzUsuńTen malinowy mus lubię najbardziej <3
OdpowiedzUsuńOba te musy uwielbiam! Mają fajne konsystencja i mega zapachy :D
OdpowiedzUsuńZnam je i nie mogę zdecydować się, który zapach lepszy ;)
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej słyszałam o tych musach i bardzo mnie one zaciekawiły. Koniecznie muszę je wypróbować, lubię takką formę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk z chęcią go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńZdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych :)
Bardzo fajne są te musy, u mnie też recenzja o nich ;)
OdpowiedzUsuńTe opakowania są cudowne. Musy muszą bosko pachnieć :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie konsystencje lekkiej pianki :)
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te musy, oj kuszą.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
Kusza mnie te produkty, musze kupić :)
OdpowiedzUsuńU mnie się wcale tak ekspresowo nie wchłaniają :( Myślałam, że dałam za dużo, ale później dałam najmniej jak się da i też średnio...
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt! Nigdy nie próbowałam ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZnam te musy, poznałam wersję malinową, pięknie pachnie, piankowa konsystencja bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńKorci mnie by zakupić sobie tą ogórkową wersję, ale jakoś nie mogę się zdecydować.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana tymi musami a zwłaszcza tą różową wersją. Chętnie go kupie
OdpowiedzUsuńUzywam i jestem z nich zadowolona
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam takiego musu :)
OdpowiedzUsuńZnając życie też bym komuś sprezentowała wersję ogórkową..:D Jakoś nie przepadam za tym zapachem..
OdpowiedzUsuńładne zapachy :)
OdpowiedzUsuń